Panul przypomina: październik światowym miesiącem żywności, czyli jak zostać domowym eko-przetwórcą?

Wchodzimy do marketu i ręka sama wyciąga się po ulubiony serek (i jeszcze jeden na zapas), po słodką bułeczkę (i jeszcze dwie na później). Tego nowego koniecznie musimy spróbować, a tamtego tak dawno nie jedliśmy, że w koszyku lądują trzy opakowania. W domu wzmożony apetyt zwykle nam siada i leżą sobie pochopnie zakupione specjały tydzień, dwa, aż w trosce o własne zdrowie wyrzucamy je przeterminowane do śmietnika. A potem znowu się to powtarza: kupuję – leży i traci ważność – wyrzucam – kupuję. Jak wyrwać się z tego błędnego – i kosztownego– cyklu?

To co w koszu - wcześniej ma być w głowie!

Zapisujesz – nie marnujesz! Czyli zanim wyjdziesz na zakupy, połóż przed sobą kartkę papieru i… zrób rachunek sumienia. Przeanalizuj ostatni miesiąc i zapisz te wszystkie produkty, które zamiast wylądować na talerzu trafiły do śmietnika. Następnie przejrzyj lodówkę i otwórz kuchenne szafki – na ilu opakowaniach daty krzyczą, że kończy się termin przydatności? Sporo tego prawda? Teraz dla uspokojenia możesz sięgnąć po lampkę wytrawnego Panula. Jednak wyrzuty sumienia marnotrawcy i żal nad niepotrzebnie utraconą kasą to zdecydowanie za mało! Czy wiesz, że do powstania tabliczki czekolady potrzeba aż 1720 litrów wody? A do kilograma ziemniaków, wyrzuconych wczoraj, bo nadpsute, 300 litrów? Sprawdź – wystarczy pobieżnie – ile energii pochłania produkcja mięsa i jego przetworów, pieczywa, nabiału. Przygotuj się na szok! Nie wejdziesz więcej do sklepu bez przemyślanej listy zakupów!

Kiedy już postanowisz w głowie nie marnować więcej żywności, czas wprowadzić zmiany w praktyce. Zacznij od lodówki. Musisz regularnie – a nie w jednorazowym zrywie – sprawdzać jej zawartość. Te produkty, które zaraz stracą ważność ustawiamy w najbardziej widocznym miejscu (w ten prosty sposób nigdy nie zniknie nam na zatłoczonej półce kubeczek jogurtu czy tuba z pastą rybną). Przeglądając systematycznie lodówkę łatwo ustalimy, które produkty są na wyczerpaniu i nie wystarczą nam na pełny posiłek. Ale na pewno nie muszą trafić do kosza! Pozostałe końcówki i resztki żywności można przecież przetworzyć i łączyć na wiele kreatywnych sposobów. Widzisz parę plasterków salami, jakieś zapomniane pieczarki i oliwki na dnie słoika? Zostało też trochę stwardniałego żółtego sera? Dokup spód do pizzy i danie gotowe! Co świetnie pasuje do home-made pizzy? Czerwone wino Panul Cabernet Sauvignon Reserve! Zachwyca głęboko purpurową barwą, bogatym bukietem dojrzałych owoców, subtelnej wanilii z korzenną nutą w tle, długie na podniebieniu.

Co już ustaliliśmy? Nie przekraczamy progu marketu bez przemyślanej listy zakupów! Ta w gruncie rzeczy nieuciążliwa metoda pozwala skutecznie trzymać emocje na wodzy, gdy zetkniemy się z super promocjami! Dzięki zaoszczędzonym pieniądzom będziemy mogli pozwolić sobie na lepsze jakościowo jedzenie, nawet na te pochodzące z ekologicznych upraw. Nie wszyscy wiedzą, że nie tylko warzywa, owoce czy mięso mogą być ekologiczne. Takie może być również wino! Na przykład Panul Organic Syrah. Producenci tego trunku dbają, aby ich działania winiarsko-biznesowe odbywały się z poszanowaniem dla środowiska naturalnego. Co to oznacza? To zrównoważone wykorzystanie zasobów, odpowiednie gospodarowanie odpadami oraz wypracowanie i wdrożenie w firmie strategii ekologicznej – realnej, a nie tylko takiej na papierze!

Podsumowując, nasza planeta ma ograniczone zasoby. Abyśmy mogli jeszcze długo cieszyć się różnymi smakami, pamiętajmy, aby rozważnie podchodzić do zakupów, z uwagą podchodzić do tego, jakie produkty możemy przetworzyć. Oczywiste jest to, że nie uda nam się zmienić wszystkich nawyków w ciągu jednego dnia, ale małymi krokami możemy zdziałać wiele!